Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

43-metrowa wieża radiolokalizacyjna na Bocheńcu budzi ich sprzeciw mieszkańców Jadownik

Paweł Michalczyk
Mieszkańcy obawiają się budowy wieży. Wielu podpisało się pod sprzeciwem wobec tej inwestycji. Urząd podważa podpisy
Mieszkańcy obawiają się budowy wieży. Wielu podpisało się pod sprzeciwem wobec tej inwestycji. Urząd podważa podpisy Paweł Michalczyk
Mieszkańcy Jadownik dostali niedawno pisma z urzędu miasta wzywające ich do złożenia wyjaśnień. Chodzi o ich sprzeciw w sprawie wieży radiolokacyjnej. List urzędowy wystraszył wiele osób, ze względu na zawarte w nim sformułowania.

Po tym, jak burmistrz Brzeska wydał decyzję lokalizacyjną dla 43-metrowej wieży radioloka-lizacyjnej na wzgórzu Bocheniec, mieszkańcy domagali się wznowienia tego postępowania. Wniosek podpisany przez 434 osoby trafił na ręce burmistrza.

W odpowiedzi mieszkańcy dostali wezwania, podpisane przez kierownika referatu budownictwa. Antoni Staszczyk dopytuje w nim każdego z mieszkańców, kiedy i w jakich okolicznościach dana osoba dowiedziała się o podstawie do wznowienia postępowania w sprawie planowanej wieży.

„Proszę o złożenie oświadczenia oraz przedstawienie dowodów” - pisał. Mieszkańcy dostali 14 dni na spełnienie tego oczekiwania „pod rygorem negatywnych skutków dowodowych”. To określenie oraz użyte w nagłówku słowo „wezwanie” zaskoczyły wiele osób.

- Wystraszyłam się. Skoro dostałam wezwanie, zrozumiałam, że trzeba na to odpisać, bo w razie czego jest to karalne - przyznaje Urszula Niedojadło. Odpisała, jak umiała: własnymi słowami.

Podobnie zrobiła Agnieszka Śmietana. - Z wykształcenia jestem pielęgniarką i nie mam wykształcenia administracyjnego. Pisałam to pismo dwa dni zgodnie z prawdą, dodałam załączniki, po czym burmistrz odpisuje mi, że moje zeznania nie są zgodne z prawdą - mówi zdumiona.

4 kwietnia burmistrz Grzegorz Wawryka wydał postanowienie, w którym odmówił wznowienia postępowania. W uzasadnieniu napisał, że odpowiedziało tylko 110 osób, z których 54 wystąpiły o wycofanie swoich wniosków i nie traktowanie ich jako stron.

- Otrzymaliśmy między innymi informację od jednego z opiekunów prawnych, że podpis złożony przez jego podopiecznego (który jest ubezwłasnowolniony) jest bezprawny i wniósł o wyłączenie go z prowadzonego postępowania - informuje nas Stanisław Sułek, sekretarz gminy Brzesko. Według niego, wiele osób złożyło pisma wycofujące swoje wcześniejsze podpisy. Część z nich w rozmowach twierdziło, że zostały wprowadzone w błąd i nakłonione do podpisania listy.

W treści postanowienia burmistrz podał nazwiska osób, które wycofały swoje wnioski, w tym nazwisko osoby ubezwłasnowolnionej oraz jej opiekuna prawnego. - Według mnie burmistrz naruszył ustawę o ochronie danych osobowych. Nie powinien podawać nazwisk i takich komentarzy, bo to nie ma znaczenia dla istoty sprawy - uważa Marian Śmietana. 27 kwietnia w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie odbędzie się rozprawa o unieważnienia decyzji lokalizacyjnej wydanej przez burmistrza.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Dlaczego warto dbać o środowisko?

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto