Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Kierowna przez Annę Cisoń Akolada przywiozła nam Złotą Strunę z Niepołomic

Lech Klimek
Młodzi chórzyści Akolady pracowali nad repertuarem nawet w dni wolne od nauki. Wysiłek przyniósł im jednak sukces
Młodzi chórzyści Akolady pracowali nad repertuarem nawet w dni wolne od nauki. Wysiłek przyniósł im jednak sukces archiwum zespołu
Chór dziecięcy Akolada z Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Gorlicach to prawdziwa duma naszego miasta. Praktycznie każdy jego udział w jakimkolwiek konkursie to deszcz nagród i wyróżnień.

Zespół działa od chwili powstania szkoły, jest wpisany w cykl zajęć dzieci. Od siedmiu lat prowadzi go Anna Cisoń.

- To nie jest mały zespół - opowiada pani Anna z uśmiechem. - Na zajęcia chodzi w naszej szkole 90 dzieci. Nasz skład konkursowy to mniej więcej połowa, czyli 45 dzieciaków - dopowiada.

W takim właśnie składzie młodzi chórzyści z Gorlic pojechali do Niepołomic, gdzie wystartowali w XX Jubileuszowym Ogólnopolskim Konkursie Chórów „O złota strunę”.

- W tym bardzo prestiżowym konkursie są dwie kategorie - mówi dyrygentka. - Pierwsza to chóry młodzieżowe i akademickie, w której się znaleźliśmy, a druga to chóry dorosłe. My, choć nasz zespół jest dziecięcy, zmierzyliśmy się ze znacznie starszymi śpiewakami - podkreśla.

Każdy z zespołów musiał wykonać trzy utwory regulaminowe z repertuaru polskiego lub zagranicznego, zarówno muzyki dawnej, jak i kompozytorów współczesnych, a’ capella lub z akompaniamentem fortepianu, w przewidzianym regulaminowo czasie do 15 minut.

- To było bardzo poważne wyzwanie - opowiada Anna Cisoń. - Przygotowania trwały kilka miesięcy. Dzieci ćwiczyły dwa razy w tygodniu, nierzadko w soboty, ale efekt tej ciężkiej pracy był bardzo dobry. Zaśpiewaliśmy staroangielski utwór Come again sweet love renesansowego angielskiego kompozytora Johna Dowlanda, kurpiowską piosenkę Chtoz tam puka, a na koniec utwór Plena, przy którym dzieci dodatkowo tańczyły salsę - dodaje.

Praca na próbach bardzo się opłaciła. Z konkursu, jaki odbył się we wspaniałej scenerii zamku królewskiego w Niepołomicach, chór przywiózł Złotą Strunę, czyli najwyższe wyróżnienie.

- To nie wszystko, bo tak naprawdę struna to efekt punktacji - mówi dyrygentka. - Równie ważne jest to, że w naszej kategorii zdobyliśmy drugie miejsce, a tym razem nie przyznano pierwszego. Dostaliśmy też specjalne zaproszenie do występu w Filharmonii Rzeszowskiej w czasie jesiennego koncertu z okazji Święta Niepodległości - stwierdza z dumą.

Praca z chórem dziecięcym nie jest prosta. Praktycznie co roku we wrześniu opiekunka dostaje pod swoje skrzydła nowych wykonawców.

- To prawda - mówi. - Moją pracę można porównać do ciągłego strojenia coraz to innego instrumentu. Przecież dzieci mają różne możliwości i umiejętności. Dodatkowo po skończeniu szkoły często odchodzą od śpiewania. Ja mam to szczęście, że kilka moich absolwentek nadal przychodzi na chór, mimo że nie mają już nic wspólnego ze szkołą - dodaje.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto