Niespełna osiem miesięcy, 19 meczów i 25 punktów. To dorobek, jaki zostawił w Niecieczy trener Mirosław Hajdo. Z zespołu beniaminka pierwszej ligi odszedł szkoleniowiec, który wyciągnął go z trudnej sytuacji w rundzie jesiennej.
- Rezygnuję, proszę nie zadawać pytań - to były ostatnie słowa Mirosława Hajdy w roli trenera Teramaliki Bruk-Betu Nieciecza. Wypowiedziane zostały po porażce z Odrą Wodzisław Śląski (2:3). Styl w jakim została poniesiona spowodował, że trener postanowił pożegnać się z drużyną. - Może ktoś inny pomoże nią wstrząsnąć - mówił po ogłoszeniu decyzji.
Jeżeli beniaminek z Niecieczy utrzyma się w pierwszej lidze, a ma na to wciąż spore szanse, to Mirosław Hajdo, będzie miał w tym dużą zasługę. Jesienią przejął drużynę w trudnym momencie. Zaczął od wygranej z Sandecją Nowy Sącz. Potem było róźnie, ale drużyna zaczęła w końcu zdobywać punkty. Dzięki temu rundę jesienną zakończyła na 13 miejscu. Było to zasługą trenera, a pamiętać trzeba, że po miesiącu swojej pracy, (po przegranej z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) wydawało się, że to już koniec jego pracy w Niecieczy. Wtedy pierwszy raz zrezygnował z pracy. Dymisja nie została jednak przyjęta, a zawodnicy stanęli murem za szkoleniowcem. - Na boisku to my przegrywamy, a nie trener - mówił wówczas Łukasz Tupalski.
Czytaj także:Żużel: Kołodziej i Lindgren startują w Goeteborgu
Nie przyjęcie dymisji Hajdy, jak się później okazało, było dobrą decyzją. Szkoleniowiec "złapał kontakt" z zespołem, a ten wygrał m.in. na wyjeździe z Pogonią Szczecin 3:1.
Wiosną już tak dobrze niecieczanom nie idzie. Drużyna wprawdzie zdobyła 12 punktów, ale też przegrała trzy spotkania, w tym niezwykle istotne dla układu tabeli - z Kolejarzem Stróże, czy Odrą Wodzisław Śląski
. One wprawdzie nie przekreślały szansy na pierwszą ligę w Niecieczy, ale dla byłego już trenera był jasnym sygnałem, że jego misja się kończy. Chodzi zwłaszcza o mecz z Odrą. Termalika Bruk-Bet przegrała mając przewagę jednego zawodnika i prowadząc 2:1 jeszcze na kilka minut przed zakończeniem meczu.
- Gdybyśmy wygrali, to w tabeli wskoczylibyśmy na 11 miejsce - przyznawał rozgoryczony eks-szkoleniowiec.
Misja Hajdy właśnie się zakończyła. Od niedzieli jego następcą został Piotr Wrześniak, który do Termaliki Bruk-Betu Nieciecza przychodził razem z Hajdą, żeby pracować z bramkarzami. Teraz przed nim pierwsza samodzielna praca z zespołem seniorów.
Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?