Kolarz na swojej trasie odwiedzi takie kraje jak Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria. Zapytany dlaczego wybrał akurat tak długi odcinek odpowiada, że to więcej niż jego ostatni rekord który ustanowił w Stanach Zjednoczonych
– Jadę na 5 tysięcy kilometrów, bo chcę pobić swój rekord po to żeby komuś kto będzie chciał mnie pobić nie było łatwo – śmieje się Krzysztof Jarzębski.
Niepełnosprawny sportowiec uprawiał dziesięciobój, który trenował w Łódzkim Klubie Sportowym. W 1990 roku zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy kończyn dolnych. Po amputacji długotrwałym leczeniu powrócił do sportu i od kilku lat aktywnie uczestniczy w wielu zawodach dla osób niepełnosprawnych.
– Chcę pokazać osobą takim jak ja, że po stracie chociażby nóg życie się nie kończy i trzeba się realizować – mówi sportowiec.
Dziennie planuje pedałować od 12 do 14 godzin, żeby wyprawę ukończyć w maksymalnie dwa tygodnie i trzy dni.
– Czasem ręce bolą, ale kolarza też bolą nogi. Tu nie ma różnicy - dodaje Krzysztof Jarzębski.
Przed honorowym startem na tarnowskim rynku pożegnały go lokalne środowiska kolarskie, Andrzej Ziembowski, konsultant ds. osób niepełnosprawnych oraz mieszkańcy.Kolarz zabrał ze sobą flagę Tarnowa, która będzie mu towarzyszyć na trasie.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?