W zamian zaproponowano ambulans, który przyjedzie do Brzeska przynajmniej raz w miesiącu. Zdaniem honorowych dawców, ten system nie sprawdza się, zwłaszcza zimą.
- Żeby oddać krew trzeba czekać na mrozie, bo w ambulansie nie ma miejsca. Nie są to dogodne warunki - przekonuje Piotr Słowiak, brzeski dawca. Podobne zdanie na ten temat ma Grzegorz Matura, brzeski policjant, należący do klubu honorowych dawców funkcjonującego w KPP. - Przez to honorowi dawcy zostali zmuszeni do organizowania wyjazdów do Krakowa, gdzie bez problemu można oddać krew - mówi.
- W tej chwili nie ma uzasadnienia dla ponownego uruchomienia w Brzesku stacjonarnego oddziału - przekonuje Jolanta Zatorska, dyrektor RCKiK w Krakowie. Według niej, w 2012 roku na terenie powiatu brzeskiego - w ramach ekip wyjazdowych, a także zgłaszając się do oddziałów w ościennych miastach - krew oddało 783, a w 2013 roku 691 krwiodawców. Z tych danych wynika, że niewielkie odległości nie stanowią przeszkody dla osób gotowych nieść pomoc drugim.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?