Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzesko. Całe życie 9-letniej Gabrysi to ciągła walka o zdrowie

Paulina Marcinek
Z twarzy Gabrysi, mimo chorób, uśmiech prawie nie znika. Jej idolem jest Robert Lewandowski. Sama też chciałaby kopać piłkę
Z twarzy Gabrysi, mimo chorób, uśmiech prawie nie znika. Jej idolem jest Robert Lewandowski. Sama też chciałaby kopać piłkę Paulina Marcinek
Życie rodziny Golonków to ciągła walka o zdrowie 9-letniej córki. Terapia trapionej licznymi chorobami Gabrysi pochłania całe oszczędności.

Dziewczynka choruje praktycznie od urodzenia. Dzielnie walczyła z nowotworem wątroby, ale lekarze nie dają stuprocentowej gwarancji na to, że rak już nigdy nie powróci. - Każdego dnia rano jestem pełna obaw, bo nie wiem, co przyniesie kolejny dzień - martwi się Katarzyna Golonka, mama Gabrysi. Tym bardziej że lista innych chorób, na które cierpi 9-latka, nie mieści się na jednej kartce formatu A4.

Już dwukrotnie pojawiły się sygnały mogące świadczyć o nawrocie choroby nowotworowej. Ostatni w maju, kilka dni przed Pierwszą Komunią dziewczynki. - To było jak horror. Oczekiwania na wyniki badań wydawały się wiecznością. Na szczęście były to fałszywe alarmy - mówi pani Katarzyna.

Pierwsza fatalna diagnoza lekarzy spadła na rodziców jak grom z jasnego nieba. Co prawda pani Katarzyna miała problemy z utrzymaniem ciąży, ale nic nie wskazywało na to, że córka będzie chora. - Kiedy się urodziła, bardzo się cieszyliśmy. Od lekarzy dostała 10 punktów w skali Apgar - wspomina kobieta. Kilkanaście dni po narodzinach lekarze zdiagnozowali jednak u maleństwa nowotwór złośliwy wątroby. Gabrysia przeszła chemioterapię, a po czterech miesiącach lekarze usunęli jej prawy płat wątroby. W szpitalu dziecko spędziło prawie 10 pierwszych miesięcy życia.

Mama czuwa przy niej od tamtej pory przez cały czas. Zrezygnowała z pracy. - Kiedy Gabrysia walczyła o życie, dużo rozmyślałam i modliłam się. Wierzyłam, że musi się udać - dodaje Katarzyna Golonka. - Chemioterapia pomogła, ale uszkodziła wiele narządów wewnętrznych - dodaje. Nastąpiła seria kolejnych ciosów: dziewczynka ma postępującą marskość wątroby, cierpi na żylaki przełyku oraz problemy z nerkami.

9-latka musi być pod stałą kontrolą lekarzy. Często przebywa w szpitalu w Prokocimiu i w Warszawie. Codziennie zażywa duże dawki lekarstw. Jakby nieszczęść było mało, wciąż pojawiają się kolejne powikłania i choroby. - Ostatnio doszło nam na przykład wrzodziejące zapalenie jelita grubego i osteoporoza kręgosłupa - mówi mama dziewczynki.

Leczenie Gabrysi i ciągłe dojazdy do specjalistów pochłaniają sporo pieniędzy. A 5-osobową rodzinę utrzymuje tylko tata dziewczynki.

Rodzice nie poddają się jednak, podobnie jak ich córka. Gabrysia odwdzięcza im się pogodą ducha i uśmiechem. Na co dzień korzysta z nauczania indywidualnego. W tym roku, pierwszy raz w życiu, udało jej się jednak spędzić kilka tygodni w klasie z rówieśnikami ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Brzesku. - Ma dużo znajomych, ale najbardziej woli męskie towarzystwo - śmieje się pani Katarzyna. Jej córka lubi obserwować chłopców grających w piłkę nożną. Sama przed telewizorem kibicuje polskiej reprezentacji, a jej idolem jest Robert Lewandowski.

- Chciałabym zostać piłkarką i być taka jak „Lewy” - mówi Gabrysia. W walce z chorobami dopinguje ją cała szkoła. - Staramy się pomagać także finansowo - dodaje Dorota Wójcik, dyrektorka „trójki”. Ostatnio zorganizowano dla Gabrysi charytatywny maraton zumby i fitnessu. - Pomoc jest nam bardzo potrzebna - mówi mama dziewczynki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto