Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla Alli Paradovy, po wybuchu wojny Tarnów stał się drugim domem. Razem z koleżankami otworzyły restaurację z kuchnią ukraińską.WIDEO

Paulina Marcinek-Kozioł
Paulina Marcinek-Kozioł
Wideo
od 16 lat
Po wybuchu wojny uciekły z Ukrainy. W Tarnowie znalazły drugi dom i zaczęły nowe życie. Alla Pradova wraz z trójką koleżanek prowadzą przy ulicy Słonecznej restaurację, w której serwują specjały kuchni ukraińskiej.

Tarnów stał się dla Alli drugim domem

Alla Paradova zdecydowała się wyjechać z Kijowa końcem lutego ubiegłego roku, gdy tylko wybuchła wojna. To nie znaczy, że wcale nie myśli, o tym co dzieje się kilkaset kilometrów od Tarnowa.

- Ta restauracja jest dla mnie odskocznią. Nie chcę cały dzień siedzieć przed telefonem, czytać ile osób zginęło i zastanawiać się ile to jeszcze potrwa – zawiesza głos Alla Paradova.

Do niedawna czytanie wiadomości o wojnie było jej jednym z głównych zajęć. Nadal je czyta, ale już nie tak często, bo po prostu nie ma na to czasu. Głowę zaprząta jej prowadzenie restauracji, w której pracy jest całkiem sporo. Trzeba wciąż robić listy potrzebnych produktów, a przede wszystkim przyrządzać i podawać smakołyki klientom.

Nie jest sama, pomaga jej trójka kobiet – Ukrainek, które tak jak trafiły do Tarnowa - z Czernihowa, okolic Kijowa i Charkowa.

Ukraińskie smaki w Tarnowie

Alla Paradova, Larisa Daniluk, Anna Pirko i Irina Krawczenko poznały się w Tarnowie, na jednym z kursów obsługi klienta. To właśnie wtedy wpadły na pomysł, że założą własny biznes.

Na Ukrainie z gastronomią nie miały nic wspólnego, chyba że jako klientki. Pracowały w banku, sklepie jubilerskim, salonie fryzjerskim i gabinecie stomatologicznym. W Tarnowie zdecydowały jednak, że poprowadzą własną restaurację z kuchnią ukraińską, taką, jaką pamiętają ze swojego dzieciństwa i domów, w których mieszkały przed wojną.

Alla w Kijowie gotowała dla bliskich. Nie było spotkań rodzinnych, żeby w jej domu nie unosiły się aromaty tortów, ciasteczek, a stoły uginały się pod ciężarem pysznych przekąsek i potraw.

- Sprawiało mi to wielką przyjemność, gdy pokój był pełen gości, a ja mogłam przyrządzać dla nich różne smakołyki. Podobnie było u moich koleżanek, więc postanowiłyśmy, że połączymy siły. Każdej z nas potrzebne były w Tarnowie pieniądze na życie, wszystkie mamy dzieci – opowiada Alla.

Ukrainki, które uciekły przed wojną otworzyły restaurację w Tarnowie

Kilka miesięcy trwało szukanie miejsca na restauracje. W końcu wybór padł na lokal przy ulicy Słonecznej 28. Potem trzeba było dopełnić formalności, odświeżyć i wymalować ściany w pomieszczeniach. Na początku grudnia restauracja „Kolorowa kuchnia” została otwarta.

- U nas ciasta na pierogi są kolorowe z naturalnymi barwnikami takim jak szpinak, marchewka, burak, czerwona kapusta, stąd ta nazwa – wyjaśnia Alla.

Oprócz pierogów, pielmieni, naleśników, gołąbków z sosem pomidorowo-śmietanowym pieczonych w piekarniku, serniczków lwowskich, panie serwują także tradycyjny barszcz ukraiński i to on cieszy się największą popularnością wśród gości. Wszystko przygotowywane jest według receptury, które zdradziły im kiedyś ich mamy i babcie.

- Gotujemy jak w domu, u nas wszystko jest zawsze świeże i prosto od serca – opowiada Alla.

Oprócz ukraińskich smaków, w lokalu nie brakuje także innych wschodnich akcentów. Na ścianie tuż przy wejściu wiszą dwie flagi niebiesko-żółta i biało-czerwona, a na nich podpisy żołnierzy walczących na froncie. To wraz wdzięczności dla Polaków za okazywaną pomoc.

Na ścianie wisi także portret kobiety namalowany przez Ukrainkę. W jej włosach znalazł się herb Tarnowa oraz ważne miejsca w mieście takie jak choćby Rynek czy mauzoleum Bema.

Ukrainki pokochały Tarnów i na razie nie zamierzają stąd wyjeżdżać. Przynajmniej dopóki na Ukrainie trwa wojna.
- Tarnów bardzo nam się podoba. Tutaj żyjemy jak w domu. Mamy znajomych, dzieci no i naszą restaurację – uśmiecha się Alla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto