Kara na niesfornych sołtysów?

Wybrani w pierwszym kwartale nowi sołtysi w gminie Brzesko dopiero pod koniec roku będą mogli pobierać podatki od mieszkańców. Rada miasta na ostatniej sesji podjęła stosowną uchwałę. Sołtysi nie ukrywają zdenerwowania, twierdzą, że tak późno podjęta uchwała pozbawiła ich możliwości zarobkowania i utrudniła życie mieszkańcom wsi, którzy należne podatki musieli przyjeżdżać i opłacać w kasie magistratu.

- Kiedy zostałem sołtysem, w mojej wsi powstało niezłe zamieszanie. Ludzie chcieli płacić podatki i nie mieli u kogo. Bo mojemu poprzednikowi już nie wolno było tego robić, ja także nie miałem stosownych uprawnień. Jestem przekonany, że zostaliśmy ukarani przez radnych z PiS i PO za to, że odważyliśmy się krytykować ich działania. Tak się jednak niefortunnie złożyło, że karę ponieśliśmy nie tylko my, ale także mieszkańcy - denerwuje się sołtys Mokrzysk, Bartłomiej Bieniasz.
- Jestem sołtysem od początku kwietnia i do tej pory nie pobierałem podatków - mówi Józef Gawiak z Jadownik. Zarówno podatki, jak i należne mi inkaso będę mógł pobierać dopiero w listopadzie, bo wtedy uprawomocni się uchwała.
Radna Katarzyna Pacewicz-Pyrek przyznaje, że można było podjąć uchwałę wcześniej, jednak zwłoka nie była zamierzona.
- To wynik okresu urlopowego. Nigdzie nie ma zapisu, że to sołtys ma pobierać inkaso - twierdzi radna. - I proszę zauważyć, ze podjęta uchwała ustala dla naszych sołtysów aż 10 procent prowizji od wpłat, jest to jedna z najwyższych stawek w Małopolsce.
Z zarzutem, że tak późne podjęcie uchwały jest odwetem za działalność polityczną, prowadzoną przez sołtysów, nie zgadza się wiceprzewodniczący RM, Franciszek Brzyk. - To zmiany na stanowiskach sołtysów spowodowały pewne opóźnienia - mówi.
Sołtysi zgadzają się, że opóźnienie być mogło, nie rozumieją jednak, dlaczego wynosi ono aż... osiem miesięcy.