Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukowa. Uciążliwy zapach amoniaku dokuczał mieszkańcom

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Odpady zostały zabezpieczone i przykryte folią. Decyzją wójta gminy Lisia Góra mają wkrótce zostać wywiezione i zutylizowane
Odpady zostały zabezpieczone i przykryte folią. Decyzją wójta gminy Lisia Góra mają wkrótce zostać wywiezione i zutylizowane Robert Gąsiorek
Mieszkańcy Łukowej (gm. Lisia Góra) od kilku dni skarżyli się na nieprzyjemny zapach wydobywający się z pobliskiej cegielni. Wezwani na miejsce strażacy stwierdzili stężenie amoniaku, który pochodził z odpadów przywiezionych na teren firmy. Sprawę bada policja i WIOŚ.

Duszący smród dał o sobie znać w miniony piątek w godzinach popołudniowych.

- To było niedługo po ulewie, która przeszła nad regionem. Po opadach pojawiła się taka gęsta mgła, że domów nie było widać. No i strasznie śmierdziało, aż drapało w gardle - opowiada Mieczysław Król, sołtys Łukowej, którego dom znajduje się w odległości 100 metrów od cegielni.

Mieszkańcy na początku myśleli, że zatruwa ich dym wydobywający się z komina cegielni. Szybko okazało się jednak, że nieprzyjemny zapach pochodzi z odpadów, które w środę zostały przywiezione na teren firmy z odlewni aluminium ze Śląska. - Ciąży na nas obowiązek rekultywacji terenu wyrobiska. Dlatego pozyskujemy odpady, z których wytwarzana jest mieszanka rekultywacyjna - przyznaje Leszek Malinowski z firmy Eko-Olimp, która prowadzi działalność na terenach cegielni.

W piątek po opadach deszczu w złożonych odpadach nastąpiła reakcja chemiczna, na skutek której wytworzył się amoniak.

Zbulwersowani mieszkańcy zgłosili sprawę wójtowi gminy Lisia Góra, a on wezwał policję i straż pożarną.

- Nie można bagatelizować tej sprawy. Ja bardzo odczuwam takie rzeczy, bo jestem alergikiem, a ten smród był nie do wytrzymania - przyznaje Barbara Czosnyka, mieszkanka Łukowej.

- Mieszkamy na wsi, żeby oddychać świeżym powietrzem, a nie wdychać jakieś szkodliwe substancje - dodaje Anna Cebula, sąsiadka.

Gdy strażacy pojawili się na miejscu, zobaczyli na terenie o powierzchni 200 metrów kwadratowych złożonych 70 ton popiołu hutniczego.

- Nasze urządzenia pomiarowe wykazały amoniak w obrębie samego składowiska. Nie było zagrożenia dla okolicznych mieszkańców - podkreśla Piotr Janicki, dyżurny operacyjny PSP w Tarnowie.

Na miejscu swoje czynności wykonała także ekipa dochodzeniowo-śledcza tarnowskiej policji oraz inspektorzy delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Tarnowie. Pobrane zostały próbki odpadów.

- Do końca nie wiemy jeszcze, co to za odpad został przywieziony. Wczoraj nasi inspektorzy przeprowadzili kontrolę zakładu, czekamy na wyniki badań - zaznacza Krystyna Gołębiowska, kierownik tarnowskiej delegatury WIOŚ.

Zdecydowaną reakcję podjął już wójt gminy Lisia Góra.

- Wydaliśmy decyzję z natychmiastowym rygorem wykonalności w sprawie usunięcia tych odpadów i ich zutylizowania zgodnie z procedurami - mówi Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra.

Mieszkańcy Łukowej obawiają się, że sytuacja może się jednak powtórzyć. Twierdzą, że na teren cegielni od dawna zwożone są różne odpady, z których unosi się nieprzyjemny zapach.

Leszek Malinowski potwierdza, że ostatnio przywiezione odpady nie powinny trafić do Łukowej. Wyjaśnia, że był to wynik pomyłki dostawcy, który błędnie zakwalifikował te odpady jako nieszkodliwe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łukowa. Uciążliwy zapach amoniaku dokuczał mieszkańcom - Gazeta Krakowska

Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto