Kiedy wczoraj późnym wieczorem zamykaliśmy dzisiejsze wydanie "Krakowskiej", wyniki wyborów w Brzesku nie były jeszcze znane. Już jednak niemal pewne było, że za dwa tygodnie mieszkańcy gminy ponownie będą musieli stawić się do urn.
Jak mówili członkowie komisji wyborczych, każdy z kandydatów miał swoich zwolenników, którzy właśnie na niego oddawali swój głos. Dopiero dzisiaj Miejska Komisja Wyborcza poda nazwiska dwóch osób, które walczyć będą o fotel burmistrza w drugiej turze. Także dzisiaj znana będzie dokładna frekwencja.
- To pierwsze w historii Brzeska wybory przedterminowe. Jak to wpłynie na liczbę głosujących trudno przewidywać - mówiła przewodnicząca Miejskiej Komisji Wyborczej Aleksandra Fijałkowska.
Do głosowania we wczorajszych wyborach uprawnionych było ponad 28 tysięcy osób, głosowanie odbywało się w 18 komisjach obwodowych, których członkowie pracowali od 8 do 20. W związku z elekcją nie zanotowano żadnych chuligańskich wybryków, policja nie miała także zgłoszeń dotyczących łamania ciszy wyborczej.
Najwięcej głosujących odwiedzało lokale wyborcze po mszach bądź rodzinnych spacerach.
Do walki o fotel zwolniony przez Jana Musiała (PO), który został wybrany posłem, stanęło sześciu kandydatów: Bogusław Babicz, Franciszek Brzyk, Tadeusz Ciurej, Krzysztof Ojczyk, Grzegorz Wawryka i Mirosław Wiśniowski. O tym, kto spotka się w drugiej turze, (10 lutego) napiszemy jutro.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?