Powiat brzeski: w kilka minut stracili cały dobytek

Zapewne widok mieszkania, jakie zobaczyli po powrocie ze świątyni, na całe życie pozostanie w ich pamięci. – Dym, potworne ciepło i zapach spalenizny. Nie da się, opisać, co w takiej chwili czuje człowiek, gdy widzi jak w każdej minucie topnieje cały dorobek życia. To wielka tragedia dla nas wszystkich. Straciliśmy wszystko – mówi ze łzami w oczach Józef Zając

W akcji ratowniczej, która trwała kilka godzin wzięło udział pięć jednostek straży pożarnych. Prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej. – Doszczętnemu spaleniu uległa kuchnia i jeden pokój wraz z wyposażeniem. Wszystkie pozostałe pomieszczenia wskutek bardzo silnego zadymienia nie nadają się do dalszego użytkowania – stwierdził st. kpt. Piotr Słowiak z KP PSP w Brzesku.
Noc z czwartku na piątek rodzina Zająców spędziła u sąsiadów, którzy od razu ogarnęli ich życzliwością. Ktoś inny zaoferował swój dom, który chwilowo stoi nie użytkowany, aby mogli w nim zamieszkać do momentu odbudowy swojego mieszkania. Zdają sobie sprawę, że będzie im trudno stanąć na władnych nogach. – Na co dzień nam się nie przelewało, ale nie mieliśmy powodu do narzekań, bo oboje mamy prace – mówi pan Józef. – Mieszkaliśmy w normalnym skromnym domu, który zawsze był zadbany. Teraz nie mamy już nic. Zostały tylko zgliszcza – podkreśla ze łzami w oczach.

Dziś już wiadomo, że bez pomocy innych rodzina, nie będzie w stanie odbudować i urządzić mieszkania, nawet na podstawowym poziomie.
Wszystkim, którzy chcieliby pomóc podajemy nr konta 15 1020 4984 0000 4402 0019 4464. Od zaraz potrzebne jest niemalże wszystko: meble kuchenne pokojowe, łóżka, materace, podstawowe wyposażenie domu i kuchni, odzież. Najpierw jednak, trzeba będzie odbudować mieszkanie, które uległo w pożarze doszczętnemu zniszczeniu. Tym, którzy chcieliby zaoferować rodzinie jakąkolwiek pomoc rzeczową podajemy nr tel. 0–608 06 03 89 lub 0–608 06–03–91.