Śmierdzące doły straszą w lesie

Pod koniec ubiegłego tygodnia brzescy stróże prawa otrzymali informację, że w lesie znajdującym się nieopodal komendy policji, zakopana została znaczna ilość zwierzęcych odpadów poubojowych.

- O wydarzeniu tym zostaliśmy poinformowani przez pracowników urzędu miejskiego, na komendę zgłosili się także świadkowie - osoby, które w tym dniu spacerowały po lesie. Opowiadały one, że widziały dwa samochody dostawcze, które przyjechały i wrzuciły zawartość przyczep do najprawdopodobniej przygotowanych już dołków - mówi komendant powiatowy policji w Brzesku, Robert Biernat.
Na drugi dzień (zgłoszenia dokonano bowiem wieczorem) policjanci ustalili miejsce zrzutu. Największy z dołków, w którym umieszczono odpady poubojowe ma wymiary trzy na cztery metry, ale nie jest jedynym. Mundurowi stwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że śmierdzące resztki zakopane zostały jeszcze w kilku innych miejscach. One również zostały zabezpieczone.
- Zgodnie z obowiązującą procedurą o sprawie natychmiast zawiadomiliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i wojewódzkiego inspektora weterynarii. Ustaliliśmy także personalia właściciela działki. Ten przyznał, że zakopał na niej kilkanaście kilogramów odpadów poubojowych pochodzących - jak stwierdził - z jego gospodarstwa domowego - dodaje komendant Robert Biernat.
Najprawdopodobniej w ciągu kilku najbliższych dni właściciel działki usłyszy zarzuty. Jak poważne one będą, zależeć będzie od ilości stwierdzonych odpadów. O tym zdecyduje miejscowa prokuratura. Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska ma natomiast ustalić, czy nie wystąpiło ewentualne zagrożenie dla zdrowia ludzi i okolicznego ekosystemu.