Sobolów. Staruszka leżała na mrozie kilka godzin, z pomocą przyszedł jej 16-letni Mateusz

FLESZ - Wyższe mandaty działają. Kierowcy jeżdżą wolniej

- Pobiegłem w stronę krzyków i zobaczyłem leżącą panią za bramą - opowiada. Bez chwili wahania ruszył jej na pomoc.

Jak się okazało, jego sąsiadka pilnie potrzebowała pomocy medycznej, bo nie mogła samodzielnie wstać. Bezskutecznie wyzwała pomocy, dopóki obok jej domu nie przeszedł właśnie 16-latek. - Zacząłem się dopytywać, co się dzieje, a pani powiedziała, że dostała paraliżu i poprosiła, żebym otworzył na siłę furtkę.

Chłopiec wszedł na posesję i natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy 112, informując służby ratunkowe o stanie zdrowia poszkodowanej. Czuwał przy niej aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego.

- Ponieważ był mróz, zdjąłem kurtkę i przykryłem panią, ale także ułożyłem w pozycji siedzącej, ponieważ leżała w miejscu, w którym cały czas na śliskiej nawierzchni zjeżdżała i nie mogła swobodnie leżeć. Czekając, aż przyjedzie karetka, kontrolowałem funkcje życiowe oraz żeby nie doszło do dalszego wychłodzenia - relacjonuje nastolatek.

Mateusz Zatorski jest uczniem klasy I w Zespole Szkół nr 2 w Bochni. Nie uważa się za bohatera. - To, co zrobiłem, było moim obowiązkiem.