Na niczym spełzły starania brzeskiego komendanta Państwoweu Straży Pożarnej, Dariusza Pęcaka, który od dawna zabiegał o to, aby PSP miała swoje jednostki w Szczurowej i Czchowie.
- Dojazd z Brzeska do najdalej wysuniętych na północ i południe miejscowości powiatu zajmuje strażakom w porze letniej nawet 20 minut. A przecież chodzi o to, aby do zdarzeń, w których ratujemy dobytek, a często także życie i zdrowie ludzi, dojeżdżać w czasie jak najkrótszym - mówi komendant Pęcak. Utworzenie dodatkowych strażackich siedzib jest niemożliwe z powodu małej liczby etatów, jakimi dysponuje brzeska komenda. Teraz w powiecie pracuje 57 strażaków zawodowych. To ponad 30 mniej, niż przewidują normy.
- W wytycznych ratownictwa są zapisy mówiące o tym, że na każdy tysiąc mieszkańców powiatu powinien być zatrudniony jeden strażak zawodowy. Ale nie tylko nasza komenda wykazuje braki w tym względzie. Jest tak w całej Małopolsce - dodaje komendant. Niepokojąco spada także liczba strażaków-ochotników. Dariusz Pęcak opowiada, że zdarzają się przypadki, kiedy do pożarów czy innych zdarzeń trudno zgromadzić cały zastęp. A kilka razy było nawet tak, że ochotnicy na przykład z braku kierowcy nie wyjechali ze strażnicy wcale.
A zdarzeń, w których strażacy są potrzebni, ciągle przybywa.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?