Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Ksiądz Isakowicz-Zalelski zgłosił Państwowej Komisji ds. Pedofilii sprawę kapłana, który miał molestować dzieci w naszej diecezji

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Ksiądz Stanisław P. według wiedzy ks. Isakowicza Zaleskiego molestował przynajmniej kilku chłopców z diecezji tarnowskiej
Ksiądz Stanisław P. według wiedzy ks. Isakowicza Zaleskiego molestował przynajmniej kilku chłopców z diecezji tarnowskiej archiwum naszemiasto.pl
Państwowa Komisja ds. Pedofilii zajmie się sprawą księdza Stanisława P., który przed laty miał dopuszczać się molestowania dzieci w kilku parafiach na terenie diecezji tarnowskiej. Formalnego zgłoszenia dokonał ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Szokującą sprawę kapłana, który był m.in. proboszczem w podtarnowskiej Woli Radłowskiej, kilka miesięcy temu opisał na swoim blogu.

FLESZ - Kiedy skończy się nauka zdalna

Sprawa ks. Stanisława P. z diecezji tarnowskiej jest pierwszą, jaka wpłynęła do komisji państwowej ds. pedofilii

Autor zgłoszenia ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski został już wezwany na przyszły tydzień na spotkanie z tym gremium i złożenie wyjaśnień.

- Jestem ciekawy jakie procedury przyjmą. Ja na pewno przedstawię wszystkie adresy osób pokrzywdzonych przez ks. Stanisława P., które się do mnie zgłosiły. Pochodzą one z czterech różnych miejscowości na terenie diecezji tarnowskiej. Mam nadzieję, że komisja ich przesłucha i sama rozpozna czy w jakichś innych miejscowościach, w których pracował sprawca, nie ma również osób przez niego pokrzywdzonych - mówi w rozmowie z naszym reporterem ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Władze kościelne znały sprawę, do Watykanu ani prokuratury nie zgłosiły

Sprawę ks. Stanisława P. ks. Isakowicz-Zaleski opisał na swoim blogu na początku sierpnia tego roku. Według wiedzy jaką posiada kapłan z Krakowa, podejrzany duchowny na przełomie lat 90 i pierwszej dekady XXI wieku miał molestować przynajmniej kilkunastu chłopców. Pracował wtedy w parafii w Woli Radłowskiej koło Tarnowa.

- Jest to trudna sprawa, bo władza kościelna wiedziała o tym przynajmniej od 2002 roku, kiedy rodzice i nauczyciele poinformowali o tym ówczesnego biskupa tarnowskiego Wiktora Skworca. Władze kościelne nie zgłosiły jednak tego ani do Watykanu, ani do organów ścigania. Biskup Skworc zaniedbał od strony kościelnej wszystkie procedury, które go obowiązywały - podkreśla ks. Isakowicz-Zaleski.

Gdy kuria dowiedziała się o oskarżeniach, ks. Stanisława P. przeniesiono do parafii na Ukrainie. Według wiedzy ks. Isakowicza-Zaleskiego tam również miał się on dopuszczać się czynów pedofilskich. - Wiem, że diecezja Kamienicko-Podolska wszczęła teraz dochodzenie w tej sprawie. Mam nadzieję, że komisja nawiąże kontakt ze stroną ukraińską - zaznacza kapłan.

Podejrzany o pedofilię ksiądz z diecezji tarnowskiej przerzucany z parafii do parafii

W 2008 roku, po powrocie z Ukrainy, ks. P. pracował m.in. w Krynicy, gdzie uczył religii w szkole podstawowej. Później przez wiele lat odwiedzał również inne parafie, w których miał kontakt z dziećmi.

- Najbardziej szokujące jest to, że był przerzucany z parafii na parafii i wszędzie zostawiał ofiary, a i tak pozostawał bezkarny - podkreśla ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Kapłan liczy, że komisja wnikliwie przyjrzy się sprawie molestowania, ale także postępowania władz kościelnych. - Oczekuję, że komisja ds. pedofilii skieruje sprawę biskupa Wiktora Skworca do prokuratury - zaznacza.

Dwóch księży spotka się w tarnowskim sądzie

Opisana przez ks. Isakowicza-Zaleskiego na początku sierpnia sprawa spotkała się niespodziewaną reakcją tarnowskiej kurii, której przedstawiciele zagrozili nawet skierowaniem pozwu przeciw krakowskiemu kapłanowi.

Później jednak kuria wydała oświadczenie, w którym przyznała, że w sprawie Stanisława P. "nie wykorzystano wszystkich możliwości", aby ją wyjaśnić. Ostatecznie kuria nie zdecydowała się wytoczyć księdzu Tadeuszowi procesu sądowego, na taki krok zdecydował się natomiast ks. dr hab. Robert Kantor, kanclerz tarnowskiej kurii oraz delegat biskupa tarnowskiego do spraw zwalczania pedofilii w Kościele tarnowskim. W specjalnym oświadczeniu podkreślił, że ks. Isakowicz-Zaleski swoim wpisem na blogu naruszył jego dobra osobiste.

"W publikacji tej pojawiły się bowiem nieścisłe i niepełne informacje, które naruszają moje dobra osobiste i które mogły wprowadzić czytelników w błąd. We wpisie tym pojawiła się bowiem sugestia, że dokonywałem w przeszłości i dokonuję teraz zaniechań w sprawach dotyczących wykorzystywania małoletnich." - napisał w oświadczeniu.

Sprawą zajmie się Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto