- Szkoda go, bo to najmłodszy obiekt na trasie Kraków - Tarnów. Jest zresztą w całkiem dobrym stanie - zapewnia Marian Zalewski, wójt Szczurowej. Dla niego ten budynek ma też sentymentalne znaczenie. Jako mieszkaniec Sterkowca brał udział w jego budowie kilkadziesiąt lat temu. - I wiem, że jest on w dobrym stanie. Przywrócenie go do dawnej świetności nie wymaga wielkich nakładów - mówi wójt Zalewski.
Kilka dni temu przedstawiciele gmin, których mieszkańcy korzystają ze stacji w Sterkowcu, spotkali się z przedstawicielami PKP. Chcieli raz jeszcze przedstawić swoje argumenty. - A one są takie, że ten budynek jest potrzebny. Daje bowiem schronienie ludziom, którzy dojeżdżają do szkoły, na uczelnię czy do pracy właśnie pociągiem. To mieszkańcy kilkunastu miejscowości - mówi Grzegorz Brach, wójt gminy Dębno.
Z myślą o nich, utrzymanie budowli ma sens, przekonują samorządowcy. Są też inne przesłanki, jak choćby plany wprowadzenia wojewódzkiego programu subregionalnej infrastruktury transportowej. W tym przypadku przystanek w Sterkowcu może mieć spore znaczenie. - Program zakłada bowiem uruchomienie na terenie województwa linii autobusowych i busowych, które dowoziłyby pasażerów do szybkiej kolei - przekonuje Grzegorz Brach.
W tę koncepcję, zdaniem samorządowców, przystanek w Sterkowcu wpisuje się idealnie. W odróżnieniu od dworca w Brzesku, który nie dysponuje placem manewrowym dla autobusów, Sterkowiec ma możliwości urządzenia dogodnego parkingu dla autobusów i busów, co z punktu widzenia pasażerów korzystających z transportu autobusowo-kolejowego byłoby rozwiązaniem najwygodniejszym.
Przedstawiciele kolei zapewniają, że wyburzenie dworca nie jest jeszcze wcale przesądzone, choć taki wariant jest brany pod uwagę. - Nadal trwają ustalenia w tej sprawie i wymiana korespondencji pomiędzy samorządami tych trzech gmin a PKP - mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy PKP.
Dutkiewicz zapewnia, że ostatecznych rozstrzygnięć w sprawie Sterkowca należy się spodziewać w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Nie wszyscy jednak kibicują pomysłowi utrzymania za wszelką cenę dworca w tej miejscowości. - Przecież to olbrzymi obiekt, ogrzanie i utrzymanie go pociągnie za sobą spore koszty. Jeśli nie PKP, to będzie je musiała pokryć gmina, na terenie której on funkcjonuje - mówi Józef Witek, sołtys Sterkowca.
Zdaniem gospodarza wioski, problem braku miejsca potrzebnego pasażerom rozwiąże niewielka poczekalnia wybudowana na placu parkingowym przy stacji PKP. Można ją wybudować i w zupełności wystarczy, by osłonić od deszczu i śniegu pasażerów czekających na pociąg - uważa sołtys Witek.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?