Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakochany desperat na wiadukcie

(zs)
Przygodny przechodzień zawiadomił policję o tym, że na barierce mostu kolejowego stoi mężczyzna, który mówi, że rzuci się pod pierwszy nadjeżdżający pociąg.

Przygodny przechodzień zawiadomił policję o tym, że na barierce mostu kolejowego stoi mężczyzna, który mówi, że rzuci się pod pierwszy nadjeżdżający pociąg. O przyczynach takiej desperacji opowiedział dopiero funkcjonariuszom, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia.

- Dwudziestojednoletni mieszkaniec Bochni wyjaśnił, że jego dziewczyna zakomunikowała mu, iż nie chce się z nim więcej spotykać. Przyjechał do Brzeska, wypił, jak twierdzi, litr wódki i chciał się zabić. Dał policjantom numer telefonu do swojej ukochanej i powiedział, że odstąpi od tego zamiaru ale tylko wtedy, gdy dziewczyna przyjedzie - opowiada rzecznik brzeskiej komendy, Bogusław Chmielarz.

W efekcie jedna grupa policjantów negocjowała z chłopakiem, inna natomiast zajęła się sprowadzaniem dziewczyny do Brzeska. Kiedy przyjechała, były narzeczony faktycznie zrobił to, co zapowiedział - zszedł z barierki i pozwolił odprowadzić się do radiowozu.

- Sytuacja była naprawdę groźna - przyznaje Bogusław Chmielarz. - Mężczyzna był bardzo pijany, w każdej chwili mógł runąć w dół. Policjanci musieli wykazywać się umiejętnością negocjacji, aby do tego nie dopuścić.
Desperat pod czujnym okiem policjantów doszedł do siebie po dużej ilości wypitego alkoholu. Przyznał, że to właśnie wypity trunek wpłynął na jego gwałtowne zachowanie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto