Od kilku dni wiadomo, że nowym burmistrzem Brzeska jest Grzegorz Wawryka. Najprawdopodobniej jeszcze pod koniec tego tygodnia zostanie on zaprzysiężony i zasiądzie w wywalczonym fotelu. Na moment ten z niepokojem czekają magistraccy urzędnicy, obawiając się zwolnień.
Ale wybór byłego starosty na burmistrza spowoduje także poważniejsze zmiany. Jeszcze przed ogłoszeniem wyników Wawryka deklarował, że jako włodarz gminy będzie w stanie skupić wokół siebie 15-16 miejskich radnych.
- Od początku kadencji rada jest podzielona i mocno skonfliktowana - mówi Grzegorz Wawryka. - Nie stwarza to dobrej atmosfery do rządzenia i rozwoju gminy, dlatego musi się to zmienić. Radni nie są wybrani po to, żeby się kłócić i politykować, ale po to, aby podejmować mądre uchwały służące mieszkańcom.
Nieoficjalnie wiadomo, że Wawryka już podjął rozmowy z niektórymi radnymi miejskimi wywodzącymi się z PiS.
- Nietrudno sie domyślić, o co w tym chodzi. Głównym jego zamysłem jest, aby zepchnąć PO do opozycji. Jeżeli ten zabieg się uda, PiS będzie rządzić razem ze Wspólnotą Samorządową - mówi anonimowo jeden z radnych z Platformy Obywatelskiej.
Główny bohater całego zamieszania nie chce na razie uchylić rąbka tajemnicy. Przyznaje, że rozmawiał z kilkoma radnymi. - Ale nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jako burmistrz chciałbym mieć w radzie większość - mówi Wawryka.
Koalicja WS i PiS powstanie najprawdopodobniej nie tylko w Radzie Miejskiej. Podobna rewolta szykuje się bowiem także wśród radnych powiatowych. Tu też, podobnie jak w RM, Platforma Obywatelska zostałaby w opozycji.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?