Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

64-latka z Bocheńszczyzny uwierzyła oszustom i straciła 110 tys. zł. Kolejna seria telefonów do seniorów w ostatnich dniach

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Na terenie powiatu bocheńskiego ponownie uaktywnili się oszuści, którzy dzwoniąc do seniorów, próbują od nich wyłudzić pieniądze metodą „na wypadek”. 64-letnia kobieta w wyniku tego działania straciła 110 tysięcy złotych.

W Sterkowcu kierowcy dają się uwięzić na przejeździe kolejowym

od 16 lat

Oszuści znów dzwonią do seniorów z Bochni i okolic

Schemat działania oszustów jest zawsze podobny: bliski doprowadził do zdarzenia drogowego, w którym są osoby poszkodowane i potrzebna jest gotówka, aby uniknąć kary więzienia. W trzech przypadkach oszustom nie udało się wyłudzić pieniędzy. Niestety przestępcom uwierzyła mieszkanka powiatu bocheńskiego, która straciła 110 tysięcy złotych.

15 września 2023 tuż po godzinie 15 do 72-latki zadzwoniła osoba podszywająca się pod jej koleżankę. Kobieta oświadczyła, że spowodowała wypadek drogowy i potrzebuje 30 tysięcy złotych. - Seniorka szybko się zorientowała, że ma do czynienia z oszustami. Natychmiast się rozłączyła i zadzwoniła do swojej, prawdziwej znajomej rzekomo potrzebującej pomocy, która - jak się okazało - nie spowodowała zdarzenia drogowego i nie potrzebowała gotówki - relacjonuje sierż. szt. Daniel Bułatowicz, oficer prasowy policji w Bochni.

Do kolejnej, podobnej próby oszustwa doszło tego samego dnia. Około godziny 16 pod numer telefonu stacjonarnego 92-latki z Bochni zadzwoniła osoba podająca się za jej wnuczkę. - Oszustka była w swoim działaniu bardzo wiarygodna, a jej głos miał przypominać głos prawdziwej wnuczki. Opowiadając historię o potrąceniu ciężarnej kobiety płakała – co miało uwiarygodnić zdarzenie. „Wnuczka” była zainteresowana kwotą w wysokości 125 tysięcy złotych lub w ostateczności innymi kosztownościami - kontynuuje rzecznik. Oszustka nie osiągnęła swojego celu, ponieważ seniorka oświadczyła, że nie ma żadnych oszczędności, po czym rozłączyła się i zadzwoniła do prawdziwej wnuczki. Ta uświadomiła babci, że telefon był próbą oszustwa i wyłudzenia pieniędzy.

64-latka z powiatu bocheńskiego straciła 110 tys. zł metodą "na wypadek"

Godzinę później telefon zadzwonił w mieszkaniu 64-latki. Kobieta odebrała i usłyszała od osoby podszywającej się pod jej synową. Miała ona spowodować wypadek drogowy, w którym ciężko ranna została ciężarna. Powiedziała również, że natychmiast potrzebuje 110 tysięcy złotych, które są niezbędne na kaucję. "Jej wersję potwierdził następnie „policjant”, który miał prowadzić czynności związane z wypadkiem i „chciał pomóc”. 64-latka uwierzyła w usłyszaną historię. Chciała pomóc synowej - spakowała więc gotówkę i przekazała ją zgodnie z zaleceniami oszustów. W wyniku tego działania straciła 110 tysięcy złotych" - dodaje Bułatowicz.

Ostatnia z prób miała miejsce w sobotę (16 sierpnia 2023). Osoba podająca się za córkę 79-latki z Bochni przedstawiła identyczną zmyśloną historię. Fałszywa córka poleciła przekazać mamie 120 tysięcy złotych, które mają pomóc w pozytywnym rozstrzygnięciu jej sprawy. Seniorka natychmiast rozpoznała, że nie rozmawia z córką, a z oszustką, po czym natychmiast się rozłączyła.

Jak nie dać się oszukać?

Policjanci apelują o ostrożność oraz rozwagę w kontaktach z nieznajomymi osobami, które - dzwoniąc na telefon stacjonarny - usiłują wyłudzić pieniądze.

"W przypadku telefonicznej prośby o pilne przekazanie pieniędzy, bo ktoś bliski miał wypadek, natychmiast należy się rozłączyć i skontaktować z tym krewnym. W przypadku braku takiej możliwości należy skontaktować się z innymi członkami rodziny. Nie wolno działać w pośpiechu ulegając naciskom oszustów. Należy pamiętać, aby nie podawać informacji o posiadanych oszczędnościach, ani żadnych danych osobowych. Nie należy przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy osobiście, jak i nie wpuszczać ich do mieszkania czy domu" - instruuje policja. We wszystkich podejrzanych sytuacjach, należy niezwłocznie dzwonić pod numer najbliższej jednostki Policji lub pod numer alarmowy 112.

"Apelujemy do wszystkich mieszkańców o przekazanie tego kolejnego ostrzeżenia seniorom ze swoich rodzin oraz sąsiedztwa. Osobami szczególnie zagrożonymi tego typu przestępstwami są osoby, które od wielu lat posiadają telefony stacjonarne. Oszuści kontaktują się z nimi wykorzystują stare książki telefoniczne, w których widniały dokładne dane abonentów: imię, nazwisko oraz adres. Nie zapomnijmy ostrzec naszych bliskich. Z pewnością wiedza na temat sposobów działania oszustów pomoże uniknąć im stania się ofiarą przestępstwa. Im więcej seniorów świadomych, tym mniej znajdzie się w gronie poszkodowanych" - podsumowuje Daniel Bułatowicz.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 64-latka z Bocheńszczyzny uwierzyła oszustom i straciła 110 tys. zł. Kolejna seria telefonów do seniorów w ostatnich dniach - Bochnia Nasze Miasto

Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto