Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzesko: kto zostanie burmistrzem?

Łukasz Jaje
Franciszek Brzyk jest najpoważniejszym rywalem burmistrza
Franciszek Brzyk jest najpoważniejszym rywalem burmistrza Paulina Korbut
Grzegorz Wawryka czy Franciszek Brzyk, a może "czarnym koniem" wyborów w Brzesku okaże się Zbigniew Mastalerz? Dziś naszym Czytelnikom przybliżamy sylwetki dwóch pierwszych kandydatów, uważanych za faworytów do fotela burmistrza gminy.

Grzegorz Wawryka, obecny burmistrz, wystartuje z listy Wspólnoty Samorządowej. Jeżeli zwycięży, zamierza kontynuować dotychczas prowadzoną politykę. Gminę wyobraża sobie jako miejsce, które będzie przyjazne dla mieszkańców.

Zamierza także zadbać o ich bezpieczeństwo poprzez rozbudowę systemu monitoringu. Burmistrz chwali się skutecznym pozyskiwaniem funduszy europejskich - ze 100 milionów złotych przeznaczonych na inwestycje, połowa pochodziła ze środków Unii Europejskiej.

- Dbamy także o równomierny rozwój całej gminy, która liczy 36 tysięcy mieszkańców, z czego połowa mieszka w mieście, a pozostała w innych miejscowościach. Dlatego staramy się, aby środki na rozwój gminy były równomiernie rozłożone - tłumaczy Grzegorz Wawryka.

Wśród najważniejszych inwestycji przeprowadzonych w ciągu mijającej kadencji wymienia między innymi budowę centrum bibliotecznego, hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 3 w Brzesku, modernizację ulicy Solskiego, magistrali wodociągowej, rewitalizację rynku oraz rozwój strefy przemysłowej.

- Za mojej kadencji przybyło także miejsc parkingowych. Myślę, że jest znaczący postęp jednak będę dalej dążył do tego, aby było ich coraz więcej - dodaje Grzegorz Wawryka.

Burmistrz chce wykorzystać dobre położenie Brzeska i przyciągnąć tutaj większą liczbę inwestorów. Wyborców nie zamierza karmić obietnicami bez pokrycia.
- Wydaje mi się, że posiadam spore doświadczenie w pracy w samorządzie. Moim priorytetem są rozmowy z mieszkańcami.

Podczas mojej kadencji odbyłem z nimi blisko sto spotkań. Nigdy nie obiecuję im rzeczy, których nie będę mógł wykonać - stwierdza Grzegorz Wawryka, miłośnik piłki nożnej, jazdy na nartach oraz spędzania wolnego czasu z rodziną.

Aktualnemu burmistrzowi, który lubuje się w poznawaniu kart historii, a w szczególności wojen napoleońskich, znajomość działań wielkich wodzów będzie przydatna, gdyż Franciszek Brzyk, jego kontrkandydat z ramienia Platformy Obywatelskiej nie zamierza tanio sprzedać skóry. Wiceprzewodniczący rady miejskiej mówi, że praca w samorządzie jest dla niego wyzwaniem. Przygotowywał się do niego w pracy zawodowej i działalności społecznej.

- Nie jestem "samorządowcem z zawodu". Mam doświadczenie w zakresie zarządzania oraz niezbędną w tym zakresie wiedzę i umiejętności. Jestem osobą komunikatywną, umiem współdziałać w zespole dla osiągnięcia wytyczonych celów. Potrafię być skuteczny - Franciszek Brzyk wylicza powody, dla których mieszkańcy Brzeska powinni oddać na niego swoje głosy.

Franciszek Brzyk, którego pasją jest wspólna praca z małżonką w ogrodzie, a także fotografia, wędrówki po górach i siatkówka, jako najważniejsze punkty swojego programu wyborczego wymienia: stworzenie jednolitej koncepcji rozwiązań komunikacyjnych, przygotowanie terenów pod inwestycje, zapobieganie generowaniu zadłużenia gminy, tworzenie nowych miejsc rekreacji i wypoczynku oraz współpracę z przedsiębiorcami.

- Błędem było zaangażowanie wyłącznie własnych środków w realizację dużych inwestycji, takich jak budowa drugiej hali przy Szkole Podstawowej nr 3 w Brzesku czy modernizacja placu Żwirki i Wigury. Doprowadziło to do niespotykanego w historii zadłużenia, sięgającego prawie 60 procent - Franciszek Brzyk wymienia to, co według niego nie powiodło się obecnemu burmistrzowi.

Ostatni z kandydatów, radny poprzedniej kadencji, Zbigniew Mastalerz, swój pomysł na Brzesko zamierza przedstawić w najbliższym czasie. Pretendenci do stanowiska burmistrza zapewniają, że kampania będzie spokojna i prowadzona w rzeczowej atmosferze.

- Mieszkańcy przede wszystkim będą porównywać nasze osiągnięcia. Z panem Brzykiem jestem w dobrych stosunkach i na czas wyborów nie powinno się to zmienić - kończy burmistrz.

"Goręcej" może być w Czchowie, gdzie głównym rywalem obecnego włodarza miasta i gminy Marka Chudoby jest Roman Olchawa, który rządził gminą w latach 1990-2002. I tuż po odzyskaniu praw miejskich dla Czchowa przegrał wybory właśnie z Markiem Chudobą.

- Oczekuję uczciwej kampanii wyborczej. Będę kontynuował to, co rozpocząłem w poprzednich kadencjach. Pragnę, aby Czchów był gminą przyjazną dla swoich mieszkańców. Podczas dwóch kadencji jako burmistrz nabrałem odpowiedniego doświadczenia. Myślę, że moim atutem jest skuteczność - przekonuje Marek Chudoba.

Jego kontrkandydat nie zamierza udowadniać, że wszystko w gminie robiono źle. Zapowiada jednak wielkie zmiany w sposobie rządzenia.
- Wątpię, aby takich zmian mogła dokonać obecna ekipa rządząca. Po ośmiu latach sprawowania władzy, widać że brak jest strategicznych pomysłów na rozwój gminy - stwierdza Roman Olchawa.

Najważniejszymi punktami jego programu są - między innymi - demokratyzacja życia publicznego, zmniejszenie podziałów w społeczeństwie powstałych po kampanii wyborczej w 2002 roku i - jak podkreśla - podjęcie przynajmniej jednego przedsięwzięcia, które w przyszłości zaowocuje utworzeniem nowych miejsc pracy.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto