Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Bochnia i Brzesko są przyjazne dla wózkowiczów?

Paulina Korbut
Niepełnosprawni wskazują, że choć w centrum Bochni i Brzeska są wydzielone dla nich miejsca parkingowe, to jest ich jednak za mało
Niepełnosprawni wskazują, że choć w centrum Bochni i Brzeska są wydzielone dla nich miejsca parkingowe, to jest ich jednak za mało Paulina Korbut
Jak wskazują statystyki, około 15 procent Polaków jest niepełnosprawnych. Oznacza to, że średnio co szósty mieszkaniec ma jakąś dysfunkcję. Mimo tak znacznej liczby, niepełnosprawni ciągle czują się bagatelizowani. - Czasem mam wrażenie, że niektórzy urzędnicy woleliby nas gdzieś zamknąć w jednym miejscu, żebyśmy nie przeszkadzali - stwierdza gorzko Paweł Rzenno z Bochni.

Mężczyzna od kilku lat stara się o mieszkanie komunalne na parterze. To jednak nie wszystko. - Wielokrotnie zwracałem uwagę władz miasta na stan chodników czy za wysokie krawężniki przy przejściach dla pieszych. Z wjechaniem na nie mają problemy nie tylko osoby niepełnosprawne, ale i matki z wózkami dziecięcymi - zauważa. Lepiej wygląda sytuacja z dostępnością bocheńskich urzędów. Zarówno Urząd Miasta, jak i Starostwo Powiatowe mają wejście, do którego osoba na wózku może się dostać bez większych problemów. W razie potrzeby urzędnik schodzi do petenta na dół.

Podobnie w Brzesku - urzędy publiczne mają podjazdy i wydzielone pomieszczenia na parterze do obsługi niepełnosprawnych.
- Niestety, część sklepów, zwłaszcza tych małych, nie ma podjazdów. Zdarzają się też przypadki, że są za strome. Pewnie dlatego, że brakuje miejsca, jak na przykład wejście do budynku poczty - wskazuje Stanisław Lambert, dyrektor PCPR w Brzesku. W Bochni zdarzają się jednak i pewne absurdy. Dotarcie do Ośrodka Informacji dla Osób Niepełnosprawnych, który znajduje się przy bocheńskim Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, jest dla "wózkowiczów" w zasadzie niemożliwe. Aby dostać się do budynku, trzeba pokonać niezwykle stromy odcinek ulicy Windakiewicza.

- Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że nasza lokalizacja nie jest fortunna. Osoby na wózkach napędzanych siłą własnych rąk w zasadzie nie mają szans dostać się tu o własnych siłach. Dużo lepiej mają ci, którzy poruszają się na wózkach z napędem elektrycznym - wskazuje Dorota Stachowicz, kierownik referatu ds. PFRON. Pracownicy podobnych instytucji zauważają, że najczęściej ich podopieczni poruszają się własnymi samochodami. Taki transport to duża pomoc i wygoda. Oczywiście w sytuacji, kiedy bez problemu można znaleźć miejsce parkingowe. W centrum Bochni w pobliżu najważniejszych instytucji znajdują się "koperty" zarezerwowane dla niepełnosprawnych. Jak się okazuje, oprócz sporadycznych przypadków, znak ten jest respektowany.
- Od początku roku straż miejska nałożyła tylko dziewięć mandatów karnych. Najczęściej było to za parkowanie przy Plantach Salinarnych, Różanej, Białej czy Rynku - mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Bochni.

W Brzesku jest jeszcze spokojniej - w obecnym roku policja nie zanotowała żadnych przypadków łamania przepisów. - W tym roku nie mieliśmy jeszcze zgłoszeń dotyczących bezprawnego korzystania z tych miejsc - mówi podinspektor Zbigniew Baruś, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Brzesku.
Niektórzy mieszkańcy i niepełnosprawni zauważają, że to dlatego, iż liczba "kopert" w Brzesku jest znikoma. - To straszne. Przy olbrzymim budynku, w którym jest urząd miejski i starostwo, są dwa miejsca dla niepełnosprawnych. Interweniowałem już w tej sprawie, ale nie przyniosło to żadnego efektu - mówi Tadeusz Kubala z Brzeska.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto