- Nikt nigdy nie przyszedł do mnie z tym problemem. O całej sprawie dowiedziałem się z nieoficjalnych rozmów. Jestem w stałym kontakcie z ochroną środowiska i z pewnością będę interweniował - zapewnia sołtys Jadownik Jarosław Sorys.
Niestety, w najbliższych miesiącach problem zapewne się nasili, bo za oknami jest coraz chłodniej. Jesień i sezon grzewczy nieubłaganie nadchodzą. Do wielu pieców, oprócz węgla, znów będą wrzucane wszelakie odpady.
- Co prawda nie prowadzimy szczegółowych statystyk pod tym kątem, ale przyznaję, że ludzie zgłaszają sprawy dotyczące spalania śmieci. Niektóre się potwierdzają, inne nie - komentuje Paweł Matura z Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.
Mieszkańcy zaczynają reagować na trucicielską postawę sąsiadów. I dobrze, bo wbrew pozorom, to nie fabryczne kominy są dla nas najgroźniejsze, a odpady spalane w gospodarstwach domowych. Przyczyna jest prosta. Kominy w domach są ulokowane zbyt nisko, aby zanieczyszczenia mogły zostać rozproszone przez wiatr.
Pierwsze negatywne efekty już widać. Według raportu opracowanego przez tarnowską delegaturę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska jakość powietrza, którym oddychają mieszkańcy brzeskiego pozostawia wiele do życzenia. Region zakwalifikowano do najgorszej klasy C, podobnie jak Tarnów czy Kraków, pod względem nadmiernego stężenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 oraz benzopirenu, odpowiedzialnych za m.in. astmę, alergie, zawały serca i choroby nowotworowe.
Na szczęście są i dobre wiadomości. Ktoś namierzył samochód truciciela i podał dane na policję. Według wstępnych ustaleń, palacz tworzyw sztucznych działał przy ul. Podgórskiej. Grozi mu mandat w wysokości 500 zł.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?