Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region tarnowski: szpitale zakazują wizyt, bo się boją wirusa grypy

Paulina Korbut
Oddział położniczo-ginekologiczny w Bochni - na korytarzu tylko personel i pacjentki
Oddział położniczo-ginekologiczny w Bochni - na korytarzu tylko personel i pacjentki Paulina Korbut
Planujesz odwiedzić kogoś w szpitalu? Przed wyjściem z domu lepiej zadzwoń i upewnij się, że zostaniesz wpuszczony na oddział. W bocheńskim szpitalu kilka dni temu zakazano całkowicie odwiedzin, w tarnowskim "Szczekliku" od wczoraj wprowadzono ograniczenia. Bez przeszkód można wejść tylko na oddziały w Brzesku.

Poniedziałek, godz. 13.24, oddział położniczo-ginekologicz-ny w Bochni. Cisza jak makiem zasiał - na korytarzu można spotkać tylko personel lub pacjentki. Świeżo upieczeni tatusiowie, babcie czy dziadkowie muszą zadowolić się telefonami. Od zeszłego poniedziałku na oddziale, tak jak i w całym bocheńskim szpitalu, zakazano całkowicie odwiedzin. Powód: grasujące w regionie infekcje wirusowe.

- Decyzję dyrekcji pacjentki zaakceptowały bez najmniejszego sprzeciwu. Zresztą kobiety, które są w ciąży, dbają o siebie i bez żadnych zakazów same zwracały uwagę swoim gościom, żeby nie przychodzili do nich np. z katarem - mówi Jan Klasa, ordynator oddziału położniczo-ginekologicznego w bocheńskim szpitalu.

Tęsknotę za bliskimi łagodzi również możliwość korzystania z internetu. Przy każdym łóżku pacjentki oddziału położniczego znajduje się kabel, który można wpiąć do laptopa. Usługa jest bezpłatna. - Nie ma odwiedzin, ale jeśli trzeba coś przekazać pacjentce, to rodzina może nam to dać, a my już zaniesiemy to do jej łóżka - dodaje Agata Baran, pielęgniarka.

Nieco mniej restrykcyjne są szpitale w Tarnowie - wojewódzki im. św. Łukasza i specjalistycznym im. E. Szczeklika, a także Zespół Opieki Zdrowotnej w Dąbrowie Tarnowskiej. Dyrekcja zezwala tutaj na odwiedziny, ale tylko jednej zdrowej osoby. Uwaga - w przypadku oddziałów szczególnie "wrażliwych", jak np. intensywna terapia, zgodę na odwiedziny musi wyrazić ordynator. Tak będzie do odwołania. - Dopiero w poniedziałek zdecydowaliśmy, żeby wprowadzić to ograniczenie. Sytuacja w regionie jest jednak alarmująca - tłumaczy Maria Bawół, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa i administracji w tarnowskim "Szczekliku".

Szpital w Brzesku na razie broni się przed wirusową paniką. Nie ma żadnych ograniczeń czy zakazów. - Nie oznacza to jednak, że wpuszczamy chorych gości. Ordynatorzy w sposób szczególny kontrolują ich stan zdrowia - mówi Józefa Szczurek-Żelazko, dyrektorka brzeskiego szpitala.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto