Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzescy radni zadecydowali: rodzice zapłacą więcej za przedszkole dla dziecka

Paulina Korbut
To już pewne - w brzeskich przedszkolach będzie trzeba zapłacić w tym roku więcej. Na środowej sesji radni ustalili, że za każdą godzinę pobytu malucha powyżej piątej godziny rodzic zapłaci 0,14 procent najniższej krajowej pensji. W tym roku kwota ta wyniesie więc ok. 2,10 zł. Są też dobre wiadomości. Za drugie i kolejne dziecko zapłacimy tylko 50 proc. tej kwoty. Dodatkowo radni wprowadzili zapis, że w uzasadnionych przypadkach burmistrz Brzeska może zwolnić rodziców całkowicie z tej opłaty.

Takich emocji w czasie obrad sesji rady miasta w Brzesku już dawno nie było. Blisko dwie godziny debatowano nad tym, czy podnieść opłaty za pobyt dzieci w samorządowych przedszkolach.
- Do tej pory rodzice za każdą godzinę powyżej podstawy programowej, czyli pięciu godzin dziennie, płacili symboliczną złotówkę. To była jedna z najniższych kwot w regionie - zauważa Józef Cierniak, naczelnik wydziału edukacji, kultury i sportu urzędu miasta Brzesko.

Dla porównania naczelnik przytacza konkretne dane. W Tarnowie godzina w przedszkolu kosztuje średnio 1,4 zł, w Wieliczce - 1,73 zł, w Starym Sączu - 1,96 zl, w Nowym Wiśniczu - ok. 3 zł, a w Krakowie - 3,50 zł.
- Te kwoty zostały uchwalone w zeszłym roku. Wszystkie samorządy, z którymi rozmawiałem, zapowiadały że na jesieni będą je zmieniać. I trudno oczekiwać, że w obecnej sytuacji będą to obniżki - dodaje Cierniak.
Pierwsza propozycja podwyżki w brzeskich przedszkolach zapowiadała, że każda godzina powyżej piątej kosztowałaby 2 zł lub 2,5 zł. Podwyżka wynosiła więc odpowiednio 100 i 150 proc. O planach radnych rodzice dowiedzieli się z lokalnych mediów.

- To oburzające. Na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego radni postawili mnie, mamę dwojga przedszkolaków, pod ścianą - żaliła się mieszkanka Brzeska, która poprosiła naszą redakcję o anonimowość. - Czy nie można było podwyższać tej kwoty co roku, ale o mniejszą stawkę? Jestem przekonana, że wielu rodziców zacznie odbierać swoje dzieci po pięciu godzinach. A to automatycznie spowoduje redukcję etatów.

Burzliwa dyskusja w mediach miała swoje echa i na środowej sesji rady miasta.
- Podniesienie opłaty za przedszkola jest tylko półśrodkiem. Nie rozwiązuje to zupełnie problemu, który za rok wróci ze zdwojoną siłą - mówi radny Krzysztof Bogusz.
Te argumenty odpierała Celina Łanocha, skarbnik gminy. Według jej szacunków podwyżka pozwoli wygenerować ok. 500 tysięcy złotych rocznie.

- Trzeba pamiętać, że na przedszkola gmina nie dostaje żadnej subwencji. A w tym roku utrzymanie tych obiektów będzie nas kosztować prawie siedem milionów złotych. Skąd mamy wziąć te środki? Oszczędzać na edukacji już bardziej się nie da. Mamy więc przestać remontować drogi? - alarmuje Łanocha. W ostateczności radni przegłosowali wniosek, aby opłata za godzinę wyniosła 0,14 proc. pensji minimalnej. Ma to rozwiązać problem przyszłych podwyżek. Jeśli podstawa wzrośnie, automatycznie w górę pójdą też opłaty za przedszkola. W tym roku kwota ta wyniesie 2,10 zł/godz.

Na wniosek radnego Jarosława Sorysa wprowadzono też do uchwały zapis, że burmistrz Brzeska może w wyjątkowych sytuacjach zwolnić z tej opłaty rodziców, którzy są na przykład w bardzo trudnej sytuacji materialnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto