Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Wiśnicz. Ścieki płyną Żabim Potokiem

Małgorzata Więcek-Cebula
Maciej Juszczyk wskazuje na Żabi Potok koło swojego domu. - Zamiast wody płyną nim ścieki - mówi
Maciej Juszczyk wskazuje na Żabi Potok koło swojego domu. - Zamiast wody płyną nim ścieki - mówi Małgorzata Więcek-Cebula
Przepływający przez Wiśnicz Żabi Potok śmierdzi tak bardzo, że mieszkający przy nim ludzie nie są w stanie otworzyć okien ani wyjść na podwórko.

Maciej Juszczyk wysłał przez lata kilkadziesiąt pism do magistratu w sprawie zanieczyszczonego potoku, który przepływa tuż pod jego domem przy ulicy Lipnickiej w Nowym Wiśniczu.

Władza tylko obiecuje

Nie ma się co mu dziwić. Nie ma nic przyjemnego mieszkać nad rzeczką, którą płyną ścieki z całego centrum Wiśnicza, a wśród nich te odprowadzane z budynku urzędu miasta.

- Poprzedni burmistrz stale obiecywał, że tematem się zajmie. Nic jednak w tej sprawie nie zrobił. Liczyłem, że nowa władza wreszcie uporządkuje ten problem. Niestety, jest jak za jego poprzednika, czyli bez zmian - żali się mieszkaniec Nowego Wiśnicza.

Okien od strony wschodniej, gdzie płynie potok, wcale nie otwiera. Nawet latem. Z powodu smrodu rzadko wychodzi też na podwórko, by usiąść na ławce czy odpocząć na ogrodowej huśtawce.

Bywa, że Żabi Potok jest aż czerwony od zanieczyszczeń, a z wodą płynie... piana. - To znak, że w mieście ktoś robi pranie - żartuje pan Maciej.

Plaga gryzoni

Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że na jego podwórku coraz częściej pojawiają się szczury. Gryzonie wchodzą mu do domu. - Naszej sąsiadce wygryzły nawet dziurę w drewnianych drzwiach. To staje się coraz większym problemem - podkreśla Juszczyk.

Konkretnych działań ze strony magistratu domaga się nie tylko pan Maciej, ale także inni mieszkańcy ulicy Lipnickiej.

- W takich warunkach nie da się żyć. Gdy zmienia się pogoda chodzimy przez ten smród, jak struci - przyznaje Krzysztof Piech. Dobrze pamięta jak w potoku obok jego domu żyły kiedyś żaby i ryby. Z rozrzewnieniem wspomina to także pan Maciej.

Kanalizacja wybawieniem

Przedstawiciele wiśnickiego magistratu przyznają, że potok jest zanieczyszczany przez fekalia z domów w centrum miasteczka.

- Wynika to z faktu, że w tym miejscu nie ma kanalizacji. Ludzie mają szamba. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie są szczelne - mówi Małgorzata Więckowska, burmistrz Nowego Wiśnicza. Przedstawicielka samorządu zapewnia, że stara się temu zaradzić.

- Niebawem zostanie oddany do użytku nowy fragment kanalizacji, który właśnie wybudowaliśmy. Dzięki niemu podłączony zostanie do sieci między innymi budynek urzędu miasta i przedszkole - wylicza burmistrz.

Gotowy jest też projekt budowy kanalizacji na kolejnym odcinku obejmującym m. in. ulicę Kazimierza. Urzędnicy uzyskali konieczne zgody na realizację tej inwestycji. Czekają na uprawomocnienie się pozwolenia na budowę. Inwestycja ma ruszyć w przyszłym roku.

- Jestem przekonana , że to wszystko spowoduje, że potok się oczyści i znów wrócą do niego żaby oraz ryby - dodaje Małgorzata Więckowska.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto