FLESZ - Nowe obostrzenia od 15 grudnia!
Mieszkańcy Nowych Żukowic koło Tarnowa nie chcą we wsi kremacji zwłok
Kiedy mieszkańcy Nowych Żukowic dowiedzieli się, że pobliżu cmentarza parafialnego, autostrady i domów planowana jest budowa spopielarni zwłok, kategorycznie zaprotestowali. W remizie odbyło się spotkanie z wójtem gminy Lisia Góry, którego później miejscowi zasypali pismami i petycją przeciwko tej inwestycji.
Dowodzili w nich negatywnego oddziaływania krematorium na aspekty zdrowotne, ekonomiczne i gospodarcze wsi. Obawiali się m.in. przykrych zapachów, hałasu, chorób i tego, że ich miejscowość zacznie się wyludniać. Zagrozili nawet blokadą autostrady na znak protestu. Murem za mieszkańcami stanął także proboszcz tamtejszej parafii, a wsparcia udzieliły sąsiednie wioski.
- Tutaj przecież ludzie są najważniejsi, nie kawałek pola, lasu czy jakieś przepis. Wszyscy jesteśmy przeciwko tej inwestycji! – mówił podczas spotkania mieszkańców z wójtem ks. Stanisław Łątka, proboszcz parafii w Nowej Jastrząbce, obejmującej Nowe Żukowice.
Po protestach mieszkańców wójt gminy Lisia Góra nie zgadza się na spopielarnię zwłok
Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra, od samego początku podkreślał, że jest po stronie mieszkańców, ale jako organ administracyjny zobligowany jest do postępowania zgodnie z obowiązującymi przepisami. Ostatecznie jednak odmówił wydania decyzji o warunkach zabudowy krakowskiej spółce Omega, choć przyznaje, że Wody Polskie i starostwo opiniujące inwestycję nie miały do niej zastrzeżeń.
- Stanąłem po stronie mieszkańców i prawa. Wzięliśmy pod uwagę aspekt społeczny i urbanistyczny. Było mnóstwo pism i próśb mieszkańców, żeby tej inwestycji nie było. Oprócz tego w tej okolicy głównie jest zabudowa typowo mieszkaniowa, a ten obiekt by się wyróżniał na tle innych i nie byłaby ona spójna - tłumaczy Arkadiusz Mikuła, wójt gminy Lisia Góra.
Krakowski inwestor zapowiada odwołanie, mieszkańcy też nie odpuszczą
W Nowych Żukowicach budowa spopielarni zwłok nadal jest głównym tematem rozmów, dlatego mieszkańcy odetchnęli z ulgą, choć zdają sobie sprawę, że to jeszcze nie koniec, bowiem krakowska firma ma 14 dni na odwołanie się od decyzji wójta.
- To jest dobra wiadomość i bardzo się cieszymy. Jesteśmy zdeterminowani, by walczyć do końca – zapewnia Małgorzata Tokarczyk-Kozioł, sołtys Nowych Żukowic.
Firma Omega Sp. z.o.o. nie otrzymała jeszcze od gminy decyzji w sprawie warunków zabudowy. O tym, że jest odmowna dowiedziała się od swojego adwokata. Władze spółki nie zamierzają jednak odpuszczać. - Na ten moment mogę powiedzieć tylko tyle, że planujemy się odwołać - komentuje Małgorzat Mękal, prezes firmy Omega Sp. z.o.o.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?